Nasze wspólne życie zaczęło się prawie 20 lat temu. Od tego momentu zaczęły się też nasze podróże. Do dzisiaj pamiętamy, dwudniową jazdę autobusem przez Europę do Grecji. Z namiotem w plecaku i z odliczoną gotówką przejechaliśmy Grecję kontynentalną i Santorini. Test wspólnego podróżowania przeszliśmy śpiewająco. Każdy kolejny rok tylko utwierdzał nas w przekonaniu, że nasze życie ma właśnie tak wyglądać. Kiedy 15 lat temu znaleźliśmy się w Nowej Zelandii, a potem na Fidżi zrozumieliśmy, że nie ma rzeczy niemożliwych. Dla nas to był tzw. koniec świata, do którego dotarliśmy i który otworzył przed nami drzwi do kolejnych, niesamowitych podróży.
Tanzania i zdobycie Kilimandżaro, nurkowanie na Andamanach, szalona jazda po indyjskich drogach, cudowna przyroda Trinidad i Tobago, pełna sprzeczności Japonia czy przyjazna Birma. Każdy rok odsłaniał przed nami cudowne miejsca. Nasze życie to powroty do Bydgoszczy i planowanie następnej wyprawy.
W 2009 roku pojawił się Igor. Nasz synek, nie miał innego wyjścia, musiał dołączyć do naszej podróżującej rodzinki. Kiedy skończył 2 latka pojechaliśmy do Singapuru i Australii. To była dla nas wielka wyprawa i wielki sprawdzian dla całej naszej trójki. Okazało się, że Igi świetnie radzi sobie w nowych miejscach. Najważniejsze, że jesteśmy razem. Wspólnie zwiedziliśmy m.in. Portugalię, Estonię, Wietnam, Włochy, Francję, Azory, Ukrainę, Białoruś, Rosję, Mołdawię, Rumunię, Kubę, Meksyk, Kanadę i USA.
Tymon zdecydował dołączyć do nas w grudniu 2015 roku. Czy spodziewał się, że już w czerwcu pojedzie z nami do USA? Przeżyliśmy cudowną, rodzinną przygodę przejeżdżając Stany ze wschodu na zachód, również słynną trasą Road 66. To była niesamowita wyprawa. Przejechaliśmy prawie 8 tysięcy km, zrobiliśmy tysiące zdjęć i wróciliśmy z głową pełną wspomnień i nowych pomysłów na wyjazdy.
2018 był dla nas bardzo łaskawy. Nasza indonezyjska niespodzianka szczęśliwie przyszła na świat i tak 16 marca do naszej zwariowanej rodzinki dołączył malutki Maksio. Pod koniec kwietnia pojechał z nami na Bałkany, a gdy skończył 10 miesięcy tuptał po ciepłym piasku na rajskiej plaży Sri Lanki. Kolejne miejsca czekają na nas.
Nasze 20- letnie podróżowanie nauczyło nas wiele. Pokazało kim jesteśmy, jak lubimy podróżować, czego szukamy podczas naszych wypraw. W pewnym momencie okazało się, że nasi znajomi, przyjaciele chcą podróżować z nami. Chcą poznawać świat inaczej, niespiesznie, z innej perspektywy. I tak razem z Igorem narodził się również pomysł na biuro wypraw IgiTravel. Tylko nasze, autorskie wyprawy. Nasze pomysły na świat. Ważne jest jednak, że cały czas staramy się słuchać naszych klientów, poznawać ich potrzeby i podróżnicze marzenia. Wspólnie je potem realizujemy:).
Sprawdź co piszą o nas media:
Biuro podróży IgiTravel oferuje autorskie podróże. Nie musisz się niczym martwić obierz z nami kierunek na świat. My zapewnimy profesjonalną wyprawę.
Znajdziesz nas również: